Tuż przed pierwszym koncertem Lodo Live w Polsce, 28 czerwca 2015 roku Lodovica Comello udzieliła wywiadu portalowi interia.pl, w którym między innymi zdradziła na temat współpracy z Szymonem Chodynieckim oraz dziwnych zachowaniach fanów.
Lodovica Comello zyskała popularność dzięki roli w serialu Disneya
"Violetta". W 2013 r. Włoszka wydała debiutancką płytę "Universo", a w
przerwie na planie trzeciej serii "Violetty" pracowała nad drugim
albumem - "Mariposa", który ukazał się w kwietniu tego roku. Przed swoim
koncertem w Warszawie, w rozmowie z Interią Lodovica opowiedziała m.in.
o współpracy z polskim wokalistą Szymonem Chodynieckim, swojej
popularności i dziwnych zachowaniach fanów.
W latynoamerykańskim serialu "Violetta" Lodovica wciela się w postać
Franceski, najlepszej przyjaciółki głównej bohaterki (w tej roli Martina
Stoessel).
Singel "Sin Usar Palabras/Bez słów" to utwór, który promuje album
"Mariposa". Do nagrania piosenki Włoszka zaprosiła polskiego wokalistę
Szymona Chodynieckiego. W połowie lutego w Warszawie para nakręciła
wspólnie teledysk do tej piosenki, a teraz ponownie spotkali się na
scenie - Szymon supportował warszawski koncert Lodoviki.
- Piosenka opowiada o przyjaźni. Bardzo się cieszę, że nagrałam to z
Szymonem. Zawsze świetnie się razem bawimy. Dziś po raz pierwszy
wystąpimy wspólnie na scenie - mówiła Comello przed swoim występem.
Wokalistka bardzo dobrze wspomina nagrywanie klipu do piosenki "Sin Usar Palabras/Bez słów".
- Długo to trwało, prawie cały dzień. Do tego przez cały czas byliśmy na
zewnątrz, bo teledysk był kręcony w lesie. Lokalizacja była bardzo
fajna. Bardzo się cieszę, że nagrałam taką piosenkę dla wszystkich
polskich fanów. Traktuję to jako prezent dla fanów. Mam nadzieję, że go
docenią.
Lodovica studiowała w artystycznej szkole w Mediolanie, gdzie rozwijała
swoje umiejętności wokalne, aktorskie i kompozytorskie. Idąc na casting,
dziewczyna nie wiedziała, że są to przesłuchania do nowego serialu
Disneya.
- Któregoś dnia akademia zorganizowała coś na zasadzie sekretnego
castingu, w którym wzięłam udział. Tydzień później powiedziano mi, że
dostałam się do nowego serialu "Disneya". Musiałam przenieść się do
Argentyny, bo spodobałam się tym tajemniczym ludziom i zdecydowałam się
na przeprowadzkę - wspomina Comello.
Po rozpoczęciu emisji "Violetty" popularność przyszła dość szybko.
Sukces z jakim spotkali się aktorzy serialu, przeszedł ich najśmielsze
oczekiwania.
- Wszyscy wiedzieliśmy, że to będzie coś wielkiego, ale nikt z nas nie
spodziewał się aż takich reakcji ze strony publiczności - opowiada
Lodovica, która przyznaje również, że początkowo nie zdawała sobie
sprawy z rosnącego zainteresowania serialem.
- To było dość zabawne, bo dopiero przed rokiem, podczas trasy, mieliśmy
do czynienia z pierwszym kontaktem z fanami. Wcześniej nie było na to
czasu, bo cały czas nagrywaliśmy. Byliśmy bardzo zaskoczeni tłumami
przed hotelami i na spotkaniach z nami. To było naprawdę niesamowite -
mówi włoska wokalistka.
Serial "Violetta" dość szybko odniósł sukces. Lodovica zdecydowała się
rozpocząć solową karierę wokalną. Jej oficjalny fanpejdż liczy obecnie
prawie 3 miliony fanów rozproszonych w różnych zakątkach globu.
- Popularność bardzo mi nie przeszkadza, nie jest dla mnie męcząca,
wciąż mogę robić wiele rzeczy. To miłe uczucie, kiedy otrzymujesz od
ludzi mnóstwo miłości i czujesz, że doceniają twoja pracę i muzykę -
przyznała aktorka "Violetty".
Comello docenia swoich fanów i lubi spotkania z nimi. Żartuje , że od
rozdawania autografów ma już dobrze wyćwiczony nadgarstek. Mimo to wciąż
zaskakują ją reakcje ludzi, którzy przychodzą, by ją zobaczyć i zdobyć
podpis.
- Podczas spotkania z fanami wszystko może się wydarzyć. Ludzie płaczą,
trzęsą się z wrażenia, a ty myślisz sobie "to rzeczywiście dla mnie?".
Dają też dziwne prezenty, to bywa bardzo zabawne - opowiada Comello.
W jej krótkiej karierze nie zabrakło dziwnych spotkań z fanami.
- Najdziwniejsza przygoda przytrafiła mi się, jak byłam w trasie z
"Violettą" w Gwatemali. Otworzyłam drzwi od mojego pokoju hotelowego i
zobaczyłam rozhisteryzowanego chłopaka. Krzyczał "Wreszcie tu jesteś!".
On wspiął się po ogrodzeniu na pierwsze piętro. Nie wiem, jak dokładnie
to zrobił i jak udało mu się wejść do pokoju. O mało nie dostałam ataku
serca, ale to było zabawne - wspomina z rozbawieniem Włoszka.
Zapytana czy żałuje zamieszania, jakie wytworzyło się wokół jej osoby po
emisji serialu przyznaje, że jej życie nie jest proste, ale jest
zadowolona z wyboru, którego dokonała.
- Ludzie myślą, że bycie aktorką czy piosenkarką ogranicza się do
luksusowych hoteli, a wszyscy dookoła cię kochają. To naprawdę ciężka
praca, bardzo dużo podróży i ciągłe zmęczenie. Gdy widzisz publiczność
na koncercie, czujesz ogromną satysfakcję i dumę z tego, co robisz. To
świetne uczucie - przyznaje w rozmowie z Interią Lodovica Comello.
Lodovica Comello potwierdziła w rozmowie informację o tym, że nie powstanę już kolejne odcinki "Violetty".
- Smutno mi z tego powodu, bo byliśmy jak rodzina. Pracowaliśmy razem
przez trzy lata po dziesięć godzin dziennie. Tęsknię za tym wszystkim,
ale takie jest życie - mówi włoska wokalistka.
Comello zajęła się karierą wokalną, ale nie wyklucza powrotu do aktorstwa, które sprawia jej mnóstwo przyjemności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz