środa, 22 lipca 2015

Lodovica Comello: Podczas spotkania z fanami wszystko może się wydarzyć!


http://static.10elol.it/625X0/www/10elol/it/img/Lodovica-comello-2015.jpg
Tuż przed pierwszym koncertem Lodo Live w Polsce, 28 czerwca 2015 roku Lodovica Comello udzieliła wywiadu portalowi interia.pl, w którym między innymi zdradziła na temat współpracy z Szymonem Chodynieckim oraz dziwnych zachowaniach fanów.


Lodovica Comello zyskała popularność dzięki roli w serialu Disneya "Violetta". W 2013 r. Włoszka wydała debiutancką płytę "Universo", a w przerwie na planie trzeciej serii "Violetty" pracowała nad drugim albumem - "Mariposa", który ukazał się w kwietniu tego roku. Przed swoim koncertem w Warszawie, w rozmowie z Interią Lodovica opowiedziała m.in. o współpracy z polskim wokalistą Szymonem Chodynieckim, swojej popularności i dziwnych zachowaniach fanów.
W latynoamerykańskim serialu "Violetta" Lodovica wciela się w postać Franceski, najlepszej przyjaciółki głównej bohaterki (w tej roli Martina Stoessel).
Singel "Sin Usar Palabras/Bez słów" to utwór, który promuje album "Mariposa". Do nagrania piosenki Włoszka zaprosiła polskiego wokalistę Szymona Chodynieckiego. W połowie lutego w Warszawie para nakręciła wspólnie teledysk do tej piosenki, a teraz ponownie spotkali się na scenie - Szymon supportował warszawski koncert Lodoviki.
- Piosenka opowiada o przyjaźni. Bardzo się cieszę, że nagrałam to z Szymonem. Zawsze świetnie się razem bawimy. Dziś po raz pierwszy wystąpimy wspólnie na scenie - mówiła Comello przed swoim występem.
 
http://th08.deviantart.net/fs71/PRE/f/2014/337/7/4/lodovica_comello___crazy_love_by_hazmanot_azarim-d88ktq3.png
Wokalistka bardzo dobrze wspomina nagrywanie klipu do piosenki "Sin Usar Palabras/Bez słów".

- Długo to trwało, prawie cały dzień. Do tego przez cały czas byliśmy na zewnątrz, bo teledysk był kręcony w lesie. Lokalizacja była bardzo fajna. Bardzo się cieszę, że nagrałam taką piosenkę dla wszystkich polskich fanów. Traktuję to jako prezent dla fanów. Mam nadzieję, że go docenią.
 
Lodovica studiowała w artystycznej szkole w Mediolanie, gdzie rozwijała swoje umiejętności wokalne, aktorskie i kompozytorskie. Idąc na casting, dziewczyna nie wiedziała, że są to przesłuchania do nowego serialu Disneya.

- Któregoś dnia akademia zorganizowała coś na zasadzie sekretnego castingu, w którym wzięłam udział. Tydzień później powiedziano mi, że dostałam się do nowego serialu "Disneya". Musiałam przenieść się do Argentyny, bo spodobałam się tym tajemniczym ludziom i zdecydowałam się na przeprowadzkę - wspomina Comello.

Po rozpoczęciu emisji "Violetty" popularność przyszła dość szybko. Sukces z jakim spotkali się aktorzy serialu, przeszedł ich najśmielsze oczekiwania.

- Wszyscy wiedzieliśmy, że to będzie coś wielkiego, ale nikt z nas nie spodziewał się aż takich reakcji ze strony publiczności - opowiada Lodovica, która przyznaje również, że początkowo nie zdawała sobie sprawy z rosnącego zainteresowania serialem.

- To było dość zabawne, bo dopiero przed rokiem, podczas trasy, mieliśmy do czynienia z pierwszym kontaktem z fanami. Wcześniej nie było na to czasu, bo cały czas nagrywaliśmy. Byliśmy bardzo zaskoczeni tłumami przed hotelami i na spotkaniach z nami. To było naprawdę niesamowite - mówi włoska wokalistka. 
 
http://www.lastampa.it/rf/image_lowres/Pub/p3/2015/01/29/Spettacoli/Foto/RitagliWeb/Lodovica%20Comello%20@%20Veronica%20Ruiz-kIL-U10401690143954t0E-700x394@LaStampa.it.jpg
Serial "Violetta" dość szybko odniósł sukces. Lodovica zdecydowała się rozpocząć solową karierę wokalną. Jej oficjalny fanpejdż liczy obecnie prawie 3 miliony fanów rozproszonych w różnych zakątkach globu.

- Popularność bardzo mi nie przeszkadza, nie jest dla mnie męcząca, wciąż mogę robić wiele rzeczy. To miłe uczucie, kiedy otrzymujesz od ludzi mnóstwo miłości i czujesz, że doceniają twoja pracę i muzykę - przyznała aktorka "Violetty".

Comello docenia swoich fanów i lubi spotkania z nimi. Żartuje , że od rozdawania autografów ma już dobrze wyćwiczony nadgarstek. Mimo to wciąż zaskakują ją reakcje ludzi, którzy przychodzą, by ją zobaczyć i zdobyć podpis.

- Podczas spotkania z fanami wszystko może się wydarzyć. Ludzie płaczą, trzęsą się z wrażenia, a ty myślisz sobie "to rzeczywiście dla mnie?". Dają też dziwne prezenty, to bywa bardzo zabawne - opowiada Comello.

W jej krótkiej karierze nie zabrakło dziwnych spotkań z fanami.

- Najdziwniejsza przygoda przytrafiła mi się, jak byłam w trasie z "Violettą" w Gwatemali. Otworzyłam drzwi od mojego pokoju hotelowego i zobaczyłam rozhisteryzowanego chłopaka. Krzyczał "Wreszcie tu jesteś!". On wspiął się po ogrodzeniu na pierwsze piętro. Nie wiem, jak dokładnie to zrobił i jak udało mu się wejść do pokoju. O mało nie dostałam ataku serca, ale to było zabawne - wspomina z rozbawieniem Włoszka.
 
Zapytana czy żałuje zamieszania, jakie wytworzyło się wokół jej osoby po emisji serialu przyznaje, że jej życie nie jest proste, ale jest zadowolona z wyboru, którego dokonała.
- Ludzie myślą, że bycie aktorką czy piosenkarką ogranicza się do luksusowych hoteli, a wszyscy dookoła cię kochają. To naprawdę ciężka praca, bardzo dużo podróży i ciągłe zmęczenie. Gdy widzisz publiczność na koncercie, czujesz ogromną satysfakcję i dumę z tego, co robisz. To świetne uczucie - przyznaje w rozmowie z Interią Lodovica Comello.
Lodovica Comello potwierdziła w rozmowie informację o tym, że nie powstanę już kolejne odcinki "Violetty".
- Smutno mi z tego powodu, bo byliśmy jak rodzina. Pracowaliśmy razem przez trzy lata po dziesięć godzin dziennie. Tęsknię za tym wszystkim, ale takie jest życie - mówi włoska wokalistka.
Comello zajęła się karierą wokalną, ale nie wyklucza powrotu do aktorstwa, które sprawia jej mnóstwo przyjemności.
- Jeśli Woody Allen coś mi zaproponuje, to na pewno to rozważę - żartuje na zakończenie rozmowy Comello.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy